niedziela, 9 lutego 2014

Teneryfa - kilka pocztówek

Z Teneryfy wróciłam dokładnie miesiąc temu, 9 stycznia. Walizki już dawno zostały rozpakowane, przewodniki upchnięte w regale z książkami. Pewnie nie przydadzą się więcej, bo tyle jest innych ciekawych miejsc na świecie...

Te dwa tygodnie były ciepłe, ciekawe i niezwykłe. Chłodne powietrze na północy wyspy przypominało mi o zimie w kraju, gorące słońce na południu pozwoliło pozbyć się, choć na chwilę, tęsknoty za nim.

Na wyspie życie toczy się wolniej, dzień wstaje później, później też zachodzi słońce. Nawet księżyc na niebie wygląda jak hamak. Cieszył mnie wyraźnie dłuższy dzień, cudna pogoda, ocean na wyciągnięcie ręki, centrum ogrodnicze niedaleko mieszkania...