piątek, 19 lipca 2013

"Słodki...Słony" w Warszawie




 
Piękne miejsce przy Mokotowskiej 45 w Warszawie.

Na stronie restauracji czytamy: „Do niedawna „Słodki…” dziś już „Słodki…Słony” to miejsce ciepłe, niezwykłe i… pyszne. Cukiernia i restauracja w jednym. Niebanalna kuchnia i niesamowite słodkości. Smaki słodkie i słone wręcz tańczą na końcu języka, a potrawy na talerzach w szklanych witrynach to niezwykłe pejzaże pełne kolorów i subtelnych kształtów. Wszystko to powstało dzięki wspaniałej wyobraźni i znajomości sztuki kulinarnej i cukierniczej Magdy Gessler. Jest ona również kreatorem wnętrza, projektowała wszystko w najmniejszym szczególe. Subtelnie dobrane tkaniny, ręcznie wykonane malowidła na ścianach, zmysłowość i lekkość w układanych z kwiatów łąkowych i ogrodowych bukietach (…).”
I trudno z tym opisem się nie zgodzić. Urzekające wnętrze, wspaniałe smaki i profesjonalna obsługa to cechy charakterystyczne tego miejsca.

Wybrałam się tam z rodziną na obiad. Zamówiliśmy zupę szczawiową oraz barszcz, duszoną cielęcinę z kopytkami i mizerią oraz sałatę „Krakowiacy i górale”. I świeżo wyciskane soki. Na początek dostaliśmy świeże pieczywo, jasne i ciemne, do niego znakomite masełko szczypiorkowe. Przyszła pora na pierwsze danie. Nigdzie wcześniej nie podano mi barszczu z puree. Muszę przyznać, że to dobry pomysł. Wyśmienita, domowa zupa z wybitnym (sic!) puree. Szczawiowa z jajkiem też zachwyciła. Przygotowana ze świeżego szczawiu, wyrazista w smaku.
Na drugie danie otrzymałam solidną porcję pysznej sałaty i trzy rozpływające się w ustach grzanki z pomidorem i serem. Cielęcina z kopytkami i mizerią też była smaczna. Porcja sałaty była dość duża, nie dałam rady zjeść wszystkiego. Nie było jednak problemu z zapakowaniem na wynos.
Tego dnia miałam gotową, wyśmienicie skomponowaną sałatkę na kolację (sałata, pomidor, ogórek świeży i kiszony, gotowany ziemniak, gotowana fasolka i rzodkiewka, oscypek, sos).

Na deser zajrzymy tu innym razem. Będzie w czym wybierać!



„Słodki…Słony” to z całą pewnością miejsce i ciepłe, i niezwykłe, i pyszne. Gorąco polecam!